... wtedy, pośród pożarów, dymu i śmierci, wtedy byliśmy naprawdę wolni ...
... to była walka o Warszawę, o Polskę ...
... żadnemu z nas nie przyszłoby do głowy by postąpić inaczej, trzeba było walczyć ...
... przestaliśmy bać się śmierci, jeśli umrzemy, to w walce, nie jako niewolnicy ...
... broń była na wagę złota, zwłaszcza ta zdobyta na wrogu ...
... widząc tych uciekających Niemców, padających ... to była najpiękniejsza chwila mojego powstania ...
... euforia ! w każdym oknie polskie flagi, na czapkach orzełki z koroną, na każdej twarzy uśmiech ...
... tych kilka ulic było granicą naszej wolnej Ojczyzny ...
... to była walka bez pardonu, na kolby, pięści. W jednym pokoju byliśmy my, w drugim Niemcy ...
... byłem szybszy. Niemiec padł i znieruchomiał, nie było żadnych dylematów, albo ja zginę albo on ...
... czekaliśmy na ten dzień od początku okupacji, gdy nadszedł, każdy dał z siebie wszystko ...
... karabin był jak najbliższy przyjaciel, nawet podczas snu nie wypuszczałem go z rąk ...